środa, 16 marca 2005

Czat z Małgorzatą Foremniak

Spotkanie odbyło się:2001-04-13 (12:00)

andziag1: Jak się zaczęła Pani kariera? 

Małgorzata Foremniak: Moja kariera zaczęła się, można powiedzieć od chwili, kiedy zagrałam w szkolnym przedstawieniu rolę w "Ślubach panieńskich". Dostałam niewielką rolę, po której moja nauczycielka od polskiego powiedziała że powinnam zająć się aktorstwem. A moim pierwszym filmem fabularnym był "Il flagranti".
*dita*: Pani Małgosiu, jak się Pani czuje w roli anestezjologa? 

Małgorzata Foremniak: Bardzo dobrze się czuję i wydaje mi się, że mogłabym być lekarzem anestezjologiem. Będąc w prawdziwym szpitalu, w trakcie zdjęć byłam obserwatorem prawdziwej operacji i mogłabym to robić.
BOLO: Jak się Pani pracuje razem z innymi aktorami w serialu "Na dobre i na złe"? 

Małgorzata Foremniak: Specyficznie. W tym serialu pracuje mi się wyśmienicie. Moi koledzy są wspaniałymi aktorami, przemiłymi ludźmi, co jest bardzo ważne w tak dużym przedsięwzięciu. Mogłoby być niesympatycznie, mogłyby być konflikty, ale jest przyjemnie.

+IGA+: Co uważa Pani za swój największy sukces? 




Małgorzata Foremniak: Moim największym sukcesem jest moja rodzina, która daje mi największą siłę w życiu. A jeśli chodzi o sukces zawodowy, to nie uważam, żebym odniosła jakiś ogromny sukces. 

Basia_73: Czy lubi pani Artura Żmijewskiego i jak się układa z nim współpraca?

Małgorzata Foremniak: Bardzo lubię Artura Żmijewskiego, uważam że jest świetnym aktorem. Uważam że bez problemu może konkurować ze wspaniałymi aktorami starszego pokolenia. Jest bardzo fajnym człowiekiem, prawym, sympatycznym. Można z nim pić i kraść konie.

wirtualny: Jak długo planuje Pani grać w tym serialu?

Małgorzata Foremniak: Na razie nasza praca ma się zakończyć w czerwcu, o dalszych planach nie wiemy. To będzie zależało, jak rozwinie się moja postać.

JUCH@S: Z kim by Pani chciała zagrać w następnym filmie ? 

Małgorzata Foremniak: Jest wielu aktorów, z którymi bym chciała zagrać, ale ważne też jest, kto będzie reżyserem tego przedsięwzięcia. Reżyser jest bardzo ważną postacią, ponieważ on nadaje rytm wszystkiemu i sprawia, że praca może być niebywale twórcza. Chętnie zagrałabym z Krzysztofem Pieczyńskim, uważam że jest świetnym aktorem.

ravic!: Jakie są Pani plany dotyczące występów na "dużym ekranie" ? Czy są jakieś propozycje zagrania w filmie?

Małgorzata Foremniak: Tak. Mam propozycję zagrania w fabule. Będzie to realizowane na początku lata. To debiut reżyserski, scenariusz bardzo mi się podobał, a jaki będzie efekt - widzowie ocenią. 

ravic!: Czy warto zaryzykować "zaszufladkowanie" grając w serialu? Są negatywne przykłady Gajos w "Czterech pancernych", Mikulski w "Stawce...".

Małgorzata Foremniak: Oczywiście jest to duże ryzyko, tylko w czasach, kiedy pan Mikulski grał rolę Klossa, praktycznie seriali innych nie było, natomiast teraz tego typu produkcji jest mnóstwo i takiego niebezpieczeństwa nie ma. Uważam, że gram w dobrym serialu w porównaniu z innymi projektami, które są pokazywane. Nie mam się czego wstydzić, oczywiście uważam, że co za dużo to nie zdrowo i przyjdzie taki moment że będę musiała przerwać. Ale oczywiście życie pokaże, jak to się wszystko potoczy.

SIARA: Czy jest Pani zadowolona z sławy ??? 

Małgorzata Foremniak: Nazywam to popularnością nie sławą. Jest to bardzo przyjemne, zwłaszcza ta popularność, którą teraz zyskałam rolą Zosi, daje mi dużo zaskakujących i miłych niespodzianek ze strony ludzi. Bywa też męcząca, bo jestem wyczerpana pracą i chciałabym być jedną z wielu, a jestem wciąż rozpoznawalna, czasem to męczy. W pewnym sensie narzuca też sposób zachowywania się, gdyż ludzie odbierają mnie jako Zosię - osobę bardzo miłą, a ja kiedy jestem poddenerwowana nie zawsze się grzecznie zachowuję i ludzie są oburzeni. 

KrAsZ-ann: Czy Pani chciałaby być prawdziwą Zosią ?

Małgorzata Foremniak: Nie. Absolutnie nie. Zosia jest fajna, ale troszkę za dużo jest w niej ulegania wobec życia, troszkę jest dla mnie za ciepła. Trzeba mieć troszkę ostrości w sobie, ale tak jest ta postać napisana, więc tak ją gram.

maja45: Czy Zosia zajdzie w ciążę?

Małgorzata Foremniak: Nie mogę tego zdradzić, niestety, tak jak nie mogłam zdradzić, czy wyjdę za Kubę. Będę się bardzo starała zajść w ciążę, czy mi się to uda, zobaczymy. Mogę tylko zdradzić, że będzie wiele wspaniałych chwil w moim małżeńskich życiu, ale będą też oczywiście trudne momenty - jak to w życiu.

M_ika: Czytałam, że była Pani w Afryce z Waldemarem Dzikim i Arturem Żmijewskim podczas kręcenia "W pustyni i w puszczy". Jak Pani się tam podobało?

Małgorzata Foremniak: Afryka jest niezwykłym miejscem, absolutnie magicznym. Podczas wyjazdu do Afryki partnerowałam mojemu mężowi, więc nie był to czysto turystyczny wyjazd. Również ciężko tam pracowałam, ale zobaczyłam wiele wspaniałych miejsc i będę wracać do Afryki, bo jest to miejsce niezwykle energetyczne. Polecam.

moreniak1: Czy w przyszłości zamierza Pani bardziej związać się z filmem, czy może z teatrem?

Małgorzata Foremniak: Tęsknię za teatrem. Zaangażuję się, ale myślę że nie etatowo do teatru. Bardziej odpowiadałaby mi praca w konkretnych przedstawieniach. Jednak bardziej pociąga mnie film, kamera... 

cooler: Czy można zobaczyć Panią obecnie na deskach któregoś z teatrów?

Małgorzata Foremniak: Nie. Pracowałam parę sezonów w Teatrze Kwadrat, ale praca w serialu jest tak absorbująca, że pracuję tylko albo w filmie albo w telewizji.

girl_15: Czy ma Pani odpowiednio dużo czasu dla domu i dzieci?

Małgorzata Foremniak: Nie mam. To jest taka moja prawdziwa bolączka. Ten zawód taki jest, albo ma się dużo pracy, albo dużo czasu i nie ma się nic. Ja ostatnio pracuję bardzo dużo i nie mam czasu dla domu. Mam wyrozumiałych bliskich, ale taki jest mój zawód, myślę że moja córeczka Ola to rozumie, trzymam rękę na pulsie i kiedy wiem, że pewna strona jest przeciążona to rezygnuję z wielu rzeczy i zajmuję się domem.

Maras18: Czy jest Pani często rozpoznawana na ulicy?

Małgorzata Foremniak: Tak. Często, bardzo często, w sklepach, na ulicy, w parkach, czasem jestem rozpoznawalna przez osoby, których nie podejrzewałabym, że mogą mnie rozpoznać.

EWA_2001: Czy lubi Pani oglądać siebie w telewizji???

Małgorzata Foremniak: Nie zawsze. Teraz, kiedy praktycznie co niedzielę widzę siebie, przyzwyczaiłam się do tego, ale muszę oglądać siebie, bo uczę się wielu rzeczy o sobie, wychwytuję błędy, jakie robię, widzę siebie z innej perspektywy i to jest dobre zawodowo, myślę że dla każdego aktora. Ale nie jest to przyjemne. 

FILOS: Czy nie uważa Pani, że jako aktora jest Pani już zaszufladkowana?

Małgorzata Foremniak: To się okaże. Ja mogę sobie myśleć na tak lub na nie, ale to widzowie o tym decydują. Jesteśmy małym krajem i "produkujemy" co roku wielu aktorów i dla tych aktorów nie ma pracy. Ten zawód daje mi utrzymanie, ci którzy nas oglądają zapominają o tym. Jeśli chodzi o rolę Zosi, wydaje mi się, że ona się wypala i trzeba będzie zagrać kogoś innego.

Ewald: Czy nie nudzi już Pani występowanie w serialu ?

Małgorzata Foremniak: Po raz kolejny mogę odpowiedzieć podobnymi słowami, to jest moja praca, nie wykonuję tego tylko dla przyjemności, ale tak, jak inni ludzie idę do pracy. Jest to specyficzny zawód i nie nudzi mi się, spotykam wielu ludzi, bardzo spontanicznych i codziennie rodzi się na planie coś nowego, nie jest to monotonne. Codziennie jesteśmy inni i można powiedzieć że codziennie operujemy innymi narzędziami.

Maras18: Czy ma Pani jakiekolwiek pojęcie o medycynie? Czy rozumie Pani pojęcia, którymi się Pani posługuje na planie?

Małgorzata Foremniak: Nie. Kompletnie. Uczę się tych pojęć na blachę, jak większość zresztą aktorów, najlepszy jest w tym Artur Żmijewski, który tylko przeczyta i od razu potrafi powiedzieć bardzo trudne słowa. Mamy na planie konsultanta, który wprowadza nas w ogólne pojęcie choroby, ale poza tym nic nie wiemy na temat medycyny. 

tiger: Czy Pani ogląda konkurencyjne seriale? 

Małgorzata Foremniak: Oczywiście, że oglądam. Ja bym nie użyła wobec siebie słowa konkurencyjne, bo albo chcę je obejrzeć, uważam że są dobre, słabe, złe, bez wyczucia, bez zawodowstwa, ale też są zabawne, z dużym poczuciem humoru, dobre. Lubię oglądać to, co nasze. Chętnie powracam do seriali lub filmów już dawno temu nakręconych.

Cherry_15: Czy w rzeczywistości jest Pani choć trochę podobna do Zosi?

Małgorzata Foremniak: Bardzo jestem podobna, myślę, że jestem ciepłą kobietą tak jak ona, patrzącą na ludzi, widzącą tych ludzi wokół siebie, oddaną, ale jest we mnie więcej poczucia humoru. Bardzo lubię żartować, wszyscy na planie wiedzą że po godz. 16 Małgosia Foremniak dostaje głupawki. Poza tym jestem bardziej stanowcza i zadziorna niż Zosia.

NINA~~: Czy nie chciałaby Pani zagrać kobiety fatalnej lub czarnego charakteru?

Małgorzata Foremniak: Oczywiście, że bym chciała, nawet bardzo, taka rola jest bardzo interesująca, intrygująca. Dwa lata temu zagrałam morderczynię w filmie japońskim "Avalon" - zabijałam po to, żeby przeżyć. Był to film fantastyczny, grałam w świetnych kostiumach, scenografii. Miałam czarne włosy, wręcz wampiryczny makijaż, strzelałam z broni, nawet z czołgu, a potem wracałam na plan i grałam słodką doktor Zosię, ale myślę że lepiej się czuję w ostrzejszych rolach. 

girl_15: W jakim czasie nagrywacie jeden odcinek serialu?

Małgorzata Foremniak: Pięć dni.

shadizar: Czy spotkała się Pani z negatywnym odbiorem lub komentarzami u publiczności?

Małgorzata Foremniak: Powiem Państwu, że miałam jedno tylko spotkanie ze starszym panem, którego reakcja była dla mnie bardzo zaskakująca. Ten pan był bardzo agresywny. Może miał jakieś powody lub wspomnienia. Reakcja była zaskakująca. Inni ludzie odnoszą się do mnie bardzo ciepło, dzieci w sklepie wołają do mnie ciociu, jest to bardzo miłe.

ELDIABLO: Czy lubi Pani swój zawód?

Małgorzata Foremniak: Bardzo lubię, chociaż jest on bardzo ciężki, wyczerpujący psychicznie, można nawet powiedzieć, niebezpieczny, bo dużo może zniszczyć w nas w środku, jeżeli nie mamy do tego zdrowego stosunku. Ale jest piękny, bo pozwala być młodym do końca życia, pozwala być nie tylko sobą, ale przeżyć wiele żyć. To jest bardzo piękne i niemożliwe w innym zawodzie.

SIARA: Jakie lubi Pani najbardziej filmy ?

Małgorzata Foremniak: Lubię dobry kryminał, film psychologiczny, lubię w ogóle kino obyczajowe pokazujące jakiś problem ludzi, przełamywanie się, ich walkę. Lubię film, który mówi o człowieku i jest w nim człowiek. Lubię też komedie. 

BASIA_99: Nagroda "Telekamera" to uznanie widzów, czy jest to dla Pani ważne wyróżnienie?

Małgorzata Foremniak: Bardzo ważne - chyba dla każdego aktora, czy osoby publicznej. Tu nie można pewnych rzeczy naciągnąć, albo się podoba ludziom, albo się nie podoba, albo ludzie chcą kogoś widzieć albo, nie. Jest to specyficzna nagroda i nie łatwo ją zdobyć. Dlatego jestem bardzo dumna, że ją otrzymałam.

ajanina: Pani Małgorzato, jakie diety Pani stosuje, że wygląda Pani tak atrakcyjnie i młodo?

Małgorzata Foremniak: Wczoraj moja dieta tak wyglądała - kupiłam bochenek chleba i pół zjadłam od razu. Przedwczoraj zjadłam mnóstwo słodyczy, już nie mogłam, ale jadłam. Nie mam żadnej diety. Kiedy jestem zmęczona jem bardzo dużo słodyczy, troszkę ćwiczę, trzeba dbać o siebie. Bardzo dziękuję za komplement.

jjankowski: Czy lubi Pani grać sceny miłosne?

Małgorzata Foremniak: To jest różnie. Na początku, to zależy z kim gram te sceny. To zawsze jednak jest bardzo krępujące, bo musimy część siebie otworzyć, żeby to grać prawdziwie, trzeba jakąś emocję w to włożyć. To jest kontrolowane przez aktora, ale i tak sprawia trudności. Sceny, gdzie pokazujemy emocje do osoby, która jest dla nas kompletnie obca, są bardzo krępujące. Na planie jest wtedy komplet. Każdy ma coś do zrobienia w tym momencie, nawet kucharz pyta, czy może być na obiad zupa ogórkowa, wszyscy są bardzo wtedy zaangażowani zawodowo. 

Ewald: Czy nie denerwują Panią ciągłe pytania o występowanie w serialu i porównania z Zosią ?

Małgorzata Foremniak: Nie denerwują mnie, bo to jest mój zawód. Skoro podjęłam się tej, nie innej pracy muszę być przygotowana na to, że ludzie będą się o to ciągle pytać. A to świadczy tylko o tym, jak serial jest popularny i jak ja jestem popularna.

Ewald: Czy ma Pani czas chodzić do kina ?? Jeżeli tak to, co Pani oglądała ostatnio?

Małgorzata Foremniak: Czasu mam mało, choć bardzo lubię chodzić do kina. Ostatnio widziałam "Przyczajonego tygrysa, ukrytego smoka". Mam bardzo duże zaległości.

hairman_: Jak lubi Pani wypoczywać? Jakiej muzyki Pani słucha?

Małgorzata Foremniak: Najbardziej lubię wypoczywać w łóżku. Jest to najcudowniejszy przedmiot na świecie, można w nim poleżeć, poczytać, odpocząć. Mówię o tym bo mam brak snu. Nie przepadam za miastem, wyjeżdżam na działkę i tam jest tylko przyroda i ja. Robię wszystko bardzo wolno, nie spieszę się. Mnie pośpiech zabija. Słucham muzyki różnej, w zależności od nastroju. Kiedy jestem bardzo zmęczona niczego nie słucham. A jak już jestem bardziej otwarta na świat, bardzo lubię najprostszy, klasyczny blues. Lubię słuchać jazzu, bo jest taki niezobowiązujący, mogę wykonywać jakieś rzeczy w domu, a ta muzyczka gdzieś w tle funkcjonuje i dobrze się z tym czuję. 

Scotch: Pani Małgorzato, czy zdaję sobie Pani sprawę, ile serc męskich pękło i pęka w Pani stronę ?

Małgorzata Foremniak: Nie zdaję sobie sprawy. Miałam kiedyś taką bardzo sympatyczną rozmowę z dziennikarzem, który zapytał mnie o Zosię. Powiedziałam, że jest dla mnie mdląca, pan powiedział że jego nie mdli, co było dla mnie bardzo sympatyczne.

mrokas: Ile godzin dziennie Pani pracuje?

Małgorzata Foremniak: To zależy. Najwięcej pracowałam 16 godzin dziennie, ale standardowo jest to 11 godzin.

Proximo: Czy na początku swojej kariery zawodowej wzorowała się Pani na jakiejś aktorce

Małgorzata Foremniak: Mam swój typ, lubię patrzeć na aktorstwo artystek, ale myślę, że to tak bierze się z różnych źródeł po troszku i się miesza i powstaje jakiś pomysł na siebie.

Morda_Gda: Gdyby zaproponowano Pani główną rolę w horrorze, to czy zgodziłaby się Pani ją przyjąć?

Małgorzata Foremniak: Zależy. co bym grała. Horror jest bardzo fajny - dlaczego nie. Koniecznie musiałabym wiedzieć, co to za postać, nie mogłabym np. mordować dzieci.

Janusz_z_Sieradz: Czy rolę w filmie "Il flagranti" uważa Pani za udany debiut filmowy? Czy wspólna rola w tym filmie oraz w serialu "Na dobre i na złe" razem z p. Elżbietą Skibińską to efekt bliższej znajomości, czy przyjaźni?

Małgorzata Foremniak: Z Ewą poznałyśmy się na planie "Il flagranti" i bardzo nam się dobrze grało. Ewa jest naprawdę kobietą ciepłą, dojrzałą, ja jestem bardziej bojowniczką. Trudno powiedzieć, czy mój debiut się udał, miałam tam co pokazać, była to przygoda. 

Maras18: Czy posiada Pani jakieś zwierzęta domowe?

Małgorzata Foremniak: Miałam parę zwierząt w domku. Zaczęło się od chomika, który zszedł z tego świata śmiercią tragiczną. Miałam papużki, teraz mam królika i królik jest chory, i moje najnowsze cudo Mozart dog de bordeaux, jest absolutnie moim pupilkiem, faworyzuję tego psa i czeka mnie wojna rodzinna. Bardzo pokochałam to zwierzę i dzięki niemu wychodzę na dwór. Mozart dba o fizyczną formę mojej rodziny, ponieważ musi wyjść na spacer, a to dobrze robi dla nas wszystkich. Moim marzeniem, mam nadzieję że się spełni, to mieć na mojej ziemi dużo zwierząt - koza, koń, krowa, owca i osioł.

ewa22_Gl: Czy jest Pani prawdziwą blondynką?

Małgorzata Foremniak: Nie. Jestem brunetką.

Najemnik: Jak się Pani podoba na czacie?

Małgorzata Foremniak: Bardzo. Jest czadowo.

karsia: Jakiej roli na pewno Pani by nie przyjęła, chociaż byłaby bardzo dobrze płatna?

Małgorzata Foremniak: Idiotycznej, pustej postaci. Zagranie tej roli byłoby sprzeciwem wobec mnie samej, nie podjęłabym się tego. Robiłabym coś złego dla siebie, nie chcę tracić czasu na taką sprawę. 

andziag1: Co by Pani zmieniła w swoim dotychczasowym życiu?

Małgorzata Foremniak: Chciałabym się wyciszyć, uspokoić. Za bardzo pędzę i przestałam umieć odpoczywać, źle planuję czas, ale to jest kwestia psychiki, za dużo rzeczy chcę zrobić i muszę się wyciszyć w środku. Ważne jest dla mnie, żebym się wyciszyła wewnętrzne, za duże przyjęłam tempo i sama wpadłam w pułapkę.

Maras18: Jak Pani rodzina reaguje na Pani sukcesy zawodowe? Czy mąż nie jest zazdrosny?

Małgorzata Foremniak: Nie jest zazdrosny. Bo siedzi głębiej w tym zawodzie niż ja, jest reżyserem i producentem, bardzo dobrze mnie rozumie, wręcz bardzo mi pomaga pewne rzeczy wypośrodkować, poukładać. Rodzina jest dla mnie podporą i kibicuje mi w tym wszystkim. Reżyser widzi z zupełnie innej strony moje dylematy, moje zmęczenie i na czym to polega i jak temu zaradzić. Moja córeczka jest bardzo tolerancyjna i bardzo mi pomaga.

Cherry_15: Czy na co dzień korzysta Pani z Internetu?

Małgorzata Foremniak: Nie, nie korzystam, tylko mąż i Ola moja córeczka.

kjach: Jak planuje Pani spędzić święta ?

Małgorzata Foremniak: W niedzielę jadę na obiad do mojej mamy, spotkam się z rodziną, potem wracam do domu do Warszawy i mnie nie ma dla nikogo. Odpocznę i będę robiła to, co będę chciała, nie będę miała żadnych zobowiązań i będę chyba najszczęśliwsza. Czekam na weekend majowy, bo jestem już bardzo zmęczona. 

Moderator: Bardzo dziękujemy pani Małgorzacie i wam za udział w czacie i pozostańcie na kanale aby rozmawiać o filmach.

Małgorzata Foremniak: Dziękuję bardzo. Wesołych Świąt.


http://czat.wp.pl/