sobota, 20 sierpnia 2016

MAŁGORZATA FOREMNIAK POBIEGŁA ZE ZNICZEM OLIMPIJSKIM. JAK TO MOŻLIWE?

Małgorzata Foremniak znana jest ze swoich charytatywnych aktywności. Popularna aktorka pojawiła się niedawno na ceremonii otwarcia Międzynarodowych Igrzysk Sportowych "Onko-Olimpiada", podczas której pobiegła ze zniczem olimpijskim. Oprócz niej na imprezie bawił się m.in. Tomasz Kammel.









Małgorzata Foremniak, Tomasz Kammel i Joanna Racewicz to gwiazdy, które pojawiły się na piątkowej ceremonii otwarcia Międzynarodowych Igrzysk Sportowych "Onko-Olimpiada 2016" organizowanych w Warszawie. Jak zapewniają organizatorzy, wydarzenie zostało stworzone z myślą o młodych sportowcach, którzy zmagają się z chorobą nowotworową. Celem Onko-Olimpiady jest budowanie poczucia własnej wartości wśród chorych dzieci oraz swego rodzaju rehabilitacja ruchowa i psychiczna.
Małgorzata Foremniak i Tomasz Kammel na ceremonii otwarcia Onko-Olimpiada 2016
Z okazji rozpoczęcia szóstej edycji Międzynarodowych Igrzysk Sportowych "Onko-Olimpiada", którą przygotowuje Fundacja Spełnionych Marzeń, Małgorzata Foremniak pobiegła z uczestnikami, trzymając w ręku znicz olimpijski. Gwiazda wyglądała na naprawdę szczęśliwą, podobnie jak zawodnicy, z którymi pobiegła. Wydarzenie prowadzili Tomasz Kammel i Joanna Racewicz, którzy zachwycili swoimi eleganckimi stylizacjami.

http://plejada.pl/




http://jastrzabpost.pl/

Choroba nowotworowa pojawia się nagle, bez żadnego ostrzeżenia. Beztroskie dzieciństwo zmienia w codzienną walkę o powrót do zdrowia, przynosząc najmłodszym wiele bólu i cierpienia. Onko-Olimpiada to wydarzenie, dzięki któremu na buzie dzieci i ich rodziców powraca uśmiech – tłumaczy Małgorzata Foremniak, aktorka i ambasadorka Onko Olimpiady. - Rywalizacja sportowa pomaga budować poczucie własnej wartości maluchów oraz cieszyć się ze wspólnie spędzonego czasu i zabawy. Tutaj zwycięstwo i medale nie są najważniejsze. Wszyscy uczestnicy są bohaterami, którzy zasługują na uznanie i wsparcie, do którego z całego serca zachęcam. - dodaje. Ambasadorzy: Małgorzata Foremniak, Szymon Majewski oraz organizator: Fundacja Spełnionych Marzeń serdecznie zapraszają w dniach 18-21 sierpnia na teren Akademii Wychowania Fizycznego, znajdującego się przy ulicy Marymonckiej 34, by wspierać dzieci w drodze po pewność siebie i poczucie własnej wartości - udział w zawodach sportowych to nie tylko rehabilitacja ruchowa, ale również możliwość powrotu do normalnego funkcjonowania po przebyciu długotrwałego leczenia.





http://www.se.pl/

sobota, 13 sierpnia 2016

Małgorzata Foremniak: Kryzysy są naszą szansą



Co sprawiło, że Małgorzata Foremniak mówi dziś: „odnalazłam siebie”? Aktorka opowiedziała nam o drodze, którą przeszła, by zrozumieć, kim jest i czego najbardziej pragnie. Chciałaby zainspirować inne kobiety.

Fajnie, że spotkałyśmy się w takiej jasnej  kawiarni. Ta, którą planowałyśmy wcześniej, miała duszny klimat. A ja za mrokiem nie przepadam.

Kiedy zamknęła pani ten rozdział życia?

Małgorzata Foremniak:- Całkiem niedawno. Trochę się zadziało w moim życiu. Było kilka trudnych momentów. Teraz jestem w cudownym czasie świadomości dochodzenia do siebie samej.

Co otworzyło pani oczy?

- Tak się zdarzyło, że w ostatnim czasie wiele osób z mojego otoczenia albo zachorowało, albo odeszło na zawsze. I to jest taki moment, kiedy wyraźnie sobie uświadamiasz, że jeszcze tutaj jesteś. A skoro jesteś, warto jest przyjrzeć się sobie, przyjrzeć swojemu życiu, zadać sobie kilka ważnych pytań i działać, zmieniać to, co uznamy, że należy zmienić.

Jednak nie mamy wpływu na innych. Możemy wykonać pracę nad sobą, ale co zrobić, jeśli najbliższy nam człowiek nie chce się sobie przyjrzeć?

- Ludzi spotykamy z jakiegoś powodu, na jakiś czas albo na całe życie. Nie zawsze musimy być z kimś związani do końca życia. Są relacje, które przydarzają nam się tylko na jakiś czas i trzeba pozwolić im się skończyć. Warto oczywiście próbować je utrzymać i ratować. Gdy zmieniamy się sami, zmieniają się i inni. Czasem bardzo powoli. Ale jeśli drugi człowiek nic nie robi, nie reaguje na nasze próby, nie chce współpracować, to nic z tym nie zrobimy. Warto wtedy zadać sobie pytanie - czy szukamy w życiu ulgi, czy siły?

Czym to się różni?

- Jeśli szukamy ulgi, to tkwimy nadal w jakichś układach, z jakichś powodów, materialnych, emocjonalnych, przymykając oczy. A jeśli szukamy siły, wybieramy działanie nadające nowy kierunek życiu, by odnaleźć spokój, szczerość i radość. Zaczynamy oddychać.

Co oznacza dla pani bycie w związku?

- Wspólne przeżywanie życia. Intymna szczerość serca. Odpowiedzialność za uczucia do drugiego człowieka.

Związek z dzieckiem to też taka odpowiedzialność?

- Oczywiście. Pamiętam, że gdy urodziłam moją córkę, chwilę po porodzie poszłam się wykąpać. Byłam lekko oszołomiona. Stałam pod prysznicem kilkanaście minut i dotykając swojego płaskiego brzucha zastanawiałam się, czy ja naprawdę to zrobiłam. A może z innego powodu jestem w szpitalu? Gdy wróciłam do sali, na moim łóżku leżała mała Oleńka. To nie były złudzenia, naprawdę dałam życie nowemu człowiekowi. Miałam wtedy dwa skrajne uczucia. Z jednej strony wielką radość z odkrywania czegoś nowego, a z drugiej strony panikę związaną z tym, czy dam radę. Zobaczyłam między mną a tym maleństwem nieprzerwaną nić. Uświadomiłam sobie, że od tej chwili, niezależnie od tego, gdzie ona będzie na świecie, będziemy już ze sobą związane. Taki rodzaj uzależnienia, świadomości, że to już na zawsze. Czas karmienia piersią, intymność tej chwili łączącej matkę i dziecko cementuje ten związek. To wiedzą tylko kobiety.

Cały wywiad w najnowszym numerze magazynu "GRAZIA". W sprzedaży od 11 sierpnia.

http://www.grazia.pl/