sobota, 9 stycznia 2016

Małgorzata Foremniak: cenię sobie kobiecą przyjaźń

Małgorzata Foremniak opowiada nam o pracy na planie serialu „Aż po sufit!”. Zdradza też swój sprawdzony sposób na relaks.


Fakt24.pl: W serialu „Aż po sufit!” pani i Edyta Olszówka gracie przyjaciółki. Jak wam się współpracuje?
– Bardzo fajnie. Po raz pierwszy gramy razem. Zawsze chciałyśmy się spotkać zawodowo i teraz mamy taką okazję. Znamy się prywatnie, więc wspólna praca jest tym bardziej przyjemna. Bardzo cenię aktorstwo Edyty i jej ciekawą osobowość.
Wierzy pani w siłę kobiecej przyjaźni?
– Wierzę. Choć z kobiecą przyjaźnią bywa różnie. Kobiety to emocjonalne istoty i w przyjaźni z nimi potrzebna jest mądrość, wyrozumiałość i cierpliwość. Zwłaszcza to ostatnie.
Ekipa serialu „Aż po sufit!” sporo czasu spędziła nad morzem. Czy poza Warszawą przyjemniej się pracuje?
– Oczywiście, zwłaszcza kiedy się jest w tak urokliwym miejscu. Polskie morze jest przepiękne, więc z chęcią spędzaliśmy tam czas. W ciągu dnia była praca, a wieczory były dla nas. Nikt nie spieszył się do domu. Ekipa się zżyła. Atmosferę mieliśmy wspaniałą.
Plan serialu, jurorowanie w show „Mam talent!”. Jest pani zapracowaną osobą. Dobrze się pani czuje w takim pędzie?
– Na szczęście nie jestem w pędzie. Nawet kiedy dużo się dzieje, zawsze staram się mieć czas na wypoczynek. Taka intensywna praca dużo aktora kosztuje i na dłuższą metę człowiek się wypala. Staram się to równoważyć. Obowiązków jest sporo. Jestem ciągle w ruchu, ale to urok tego zawodu. Jestem przyzwyczajona do takiego trybu życia. 







Źródło: fakt.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz